wtorek, 6 lutego 2018

3 tygodnie postu dr Dąbrowskiej już za mną!



W czasie postu również można jeść do syta (np. postu warzywno-owocowego), ponadto prawidłowo odbyty post nie tylko NIE wyniszcza, ale wręcz przeciwnie – regeneruje, witalizuje i odmładza. Dostajemy też od naszych zregenerowanych mitochondriów tony energii i to takiej, że niech się schowa kawa czy Red Bull.
Poza tym to wcale nie jest tak, że organizm nic nie je. Jest to wbudowany w nas mechanizm naprawczy. Podczas postu organizm nie otrzymując pożywienia z zewnątrz przełącza się na odżywianie endogenne (wewnętrzne): „zjada” więc tkankę tłuszczową, złogi, zwyrodnienia, guzy, polipy itd. Korzystając z okazji, iż ma chwilę wytchnienia i nie musi większości swojej energii przeznaczać na przetwarzanie tego co do środka wrzucamy – robi „wielkie sprzątanie”: do krwi uwalniają się poutykane tu i tam całymi latami wszelakie toksyny (pestycydy, leki, niepożądane chemikalia i inne śmieci), co powoduje pogorszenie samopoczucia (bóle głowy, objawy grypopodobne, osłabienie, senność). Stąd bierze się mit, że post osłabia organizm. Owszem, ale jedynie na kilka dni. Musi być przez jakiś czas gorzej, aby potem było lepiej. 

Tak jest i u mnie :)
Dużo energii, zdrowe jedzenie i poprawa kondycji skóry :)
Na początku obawiałam się, że zmiana sposobu żywienia negatywnie odbije się na mojej skórze- że będę blada, pojawią się podkowy pod oczami itp. Niesłusznie. Chyba dawno nie było tak dobrze ;) Włosy rosną szybciej niż zazwyczaj (czas zobaczyć się z fryzjerem) i już się nie mogę doczekać kupowania mniejszego rozmiaru ubrań ;)
Do tego wymiary:
- u mojej mamy na wadze jest mniej o 7,8 kg i 5 cm w pasie
- u mnie 6 kg i 6 cm w pasie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Szczupłe ciało , Blogger