środa, 31 stycznia 2018

Przepis na frytki z dyni

Przepis na frytki z dyni
 Frytki z dyni smakują, jak te zrobione z ziemniaków, z tą różnicą, że nie ociekają tłuszczem i zdrowe 😉

 Potrzebujemy tylko dyni i ulubionych przypraw. Ja swoją kupiłam w lidlu, tak pisząc z góry, gdybyście o tej porze roku nie mogli nigdzie jej znaleźć (nie mieli jej nawet w warzywniaku!🙀)


Dynię obieramy, kroimy na cztery części, usuwamy środek.
Następnie kroimy na takie plastry jak te widoczne powyżej i posypujemy ulubionymi przyprawami- u mnie była to sól himalajska, odrobina pieprzu i curry.




Rozkładamy nasze dzieło na blasze, gdzie wcześniej daliśmy papier do pieczenia i wkładamy do piekarnika na ok. 20 minut w 180 C. Najlepiej w trakcie pieczenia sprawdzać, czy już są miękkie, lub po prostu skosztować, czy dynia przestała być surowa.

Polecam- są przepyszne i sycące 😊


czipsy szybko znikają, if you know what I mean 😃

poniedziałek, 29 stycznia 2018

Moje sposoby na motywację do diety :)

Moje sposoby na motywację do diety :)



Zanim podejmiemy decyzję o przejściu na dietę, lub rozpoczęciu jakiejś aktywności, warto się na to przygotować przede wszystkim psychicznie.
 Na pewno nie raz zaczynaliście coś robić "od poniedziałku" i w najlepszym razie kończyło się na wtorku 😃
 Jeśli nastawimy się, że chcemy osiągnąć jakiś cel, przygotujemy się do tego, to musimy tylko podtrzymywać motywację, by móc go osiągnąć.

 Jeśli chcemy zacząć jakąś dietę, należy jak najwięcej o niej przeczytać, poszukać ciekawych przepisów, zakupić wcześniej składniki na pierwszych kilka dni i zawsze dzień wcześniej przygotować przynajmniej jedno danie, by kolejnego dnia, nie rzucić się z głodu na byle co ;)

Ja obecnie motywuję się wizualizacją celu: myślę o tym, że po 42 dniach postu będę czuła się rewelacyjne (a już tak jest, więc co będzie dalej?!😃) i o tym, że będę wyglądać rewelacyjnie- ta myśl mnie nastraja optymistycznie i dlatego nie mam zamiaru się poddać, póki nie osiągnę tego, co chcę.




Dobrze jest też założyć jakieś ramy czasowe w przypadku diety. Jeśli cel będzie określony nie ostro, czyli np.: schudnę, grozi to tym, że wiecznie nie będziemy zadowoleni ze swojej wagi, a gdy ona się chwilowo zatrzyma (tak chyba jest zawsze podczas diety), pojawia się frustracja i wkurzenie.
Dlatego jestem zadowolona, że dieta dr Dąbrowskiej ma określony maksymalny czas.

I chyba najważniejszy, czyli aspekt zdrowotny. Sama borykam się z wieloma dolegliwościami i zawsze miałam świadomość, że gdybym zdrowo jadła, z czasem mogłabym się ich pozbyć. W końcu z teorii przeszłam w praktykę i widzę, że lepiej się czuję, mam więcej energii, a fakt, że sobie radzę, dodaje jeszcze pewności siebie :)

Moja relacja po 2 tygodniach diety oczyszczającej dr Dąbrowskiej

Moja relacja po 2 tygodniach diety oczyszczającej dr Dąbrowskiej


 Plusy:

- naprawdę dobrze się czuję. Obawiałam się spadku sił i złego samopoczucia. Owszem- przez pierwsze 3 dni mocno bolała mnie głowa, bo od dawna mam problemy z migreną. Teraz rzadko kiedy towarzyszy mi ból głowy, więc oczyszczanie pomaga ;)

- jestem z siebie po prostu dumna 😊 Wczoraj przede mną stało kilka talerzy sushi, które uwielbiam, potem tort z masą (kocham!) i nie skusiłam się. Wiadomo, miałam mały kryzys i myśli typu: chrzanić to, muszę zjeść sushi 😅 Ale potem byłam z siebie mega zadowolona. Jak naprawdę czegoś chcemy, potrafimy się zmobilizować i wytrwać 😊

- spadek wagi i obwodów: nie będę Was oszukiwać, że to dla mnie też jest ważne, po tym jak jakiś czas temu przytyłam. Efektem na ten czas jest:
- 4,5 kg
- 3 cm w pasie 😍


Minusy:

- chyba tylko to, że nie zdrowe jedzenie wciąż kusi ;)
Ale im więcej dni wytrzymuję, tym kusi mniej, co jest pocieszające 😎

Moje menu:

- to przede wszystkim najróżniejsze sałatki, zielone koktajle, jabłka, a na ciepło wszelkie zupy-kremy z dozwolonych warzyw (polecam kalafiorową) i leczo z samych warzyw 😋


środa, 24 stycznia 2018

Przepis na warzywne burgery :)

Przepis na warzywne burgery :)

Burger kojarzy nam się chyba tylko z mięsem, bułką i dodatkami. Burger stworzony tylko z warzyw? i bez mięsa? A jednak! Pomysłowość ludzka w czasie spożywania prawie wyłącznie samych warzyw, nie zna granic 😀

Warzywne burgery

Potrzebujemy:

- główkę kalafiora
- 2 marchewki
- czerwoną cebulę
- 1 łyżeczkę soli himalajskiej
- 1 łyżeczkę słodkiej papryki
- 1 łyżeczkę przyprawy curry
- 1/4 łyżeczki pieprzu ( można nieco więcej, jeśli ktoś lubi ostre potrawy)


Wykonanie:




1. Główkę kalafiora kroimy na dwie części- jedną mniejszą, drugą nieco większą. I tę większą gotujemy do miękkości (wodę solimy)


2. Kroimy cebulę w drobną kostkę i dodajemy do naszego ugotowanego kalafiora.
Następnie całość miksujemy. Nie polecam do tego miksera, bo możecie ubrudzić połowę kuchni jak ja 😁Lepszy będzie ręczny blender.


3. Naszą drugą połowę kalafiora należy sparzyć wrzątkiem, przelać zimną wodą (szybciej ostygnie) i zetrzeć na tarce z dużymi oczkami. Następnie ścieramy marchewkę i dodajemy to wszystko do naszej masy kalafiorowo-cebulowej










4. Dodajemy nasze przyprawy i wszystko mieszamy i ugniatamy rękami tak, by powstała masa. I z niej formujemy burgery




5.  Burgery kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, przez 50 minut. 

Pycha! 😊😋



wtorek, 23 stycznia 2018

Moje wrażenia po 7 dniach diety oczyszczającej

Moje wrażenia po 7 dniach diety oczyszczającej


Udało mi się przetrwać pierwszy tydzień :)
Było to o tyle trudne, że:

- brakowało mi i nadal brakuje kawy z mlekiem 😟
- przez pierwsze 3 dni mocno bolała mnie głowa
- mój żołądek niekiedy szalał od tych wszystkich warzyw
- no i te zapachy niezdrowego jedzenia 🍟🍝🍕 Raz jedzono przy mnie pysznie wyglądające ciasta (kocham ciasta z masą!), a innym razem kebab mmmmmmm.....

ALE SIĘ NIE DAŁAM :) 

Rezultaty:
- da się żyć bez kawy i normalnie funkcjonować
- wyostrza się smak: jabłko zaczyna być pysznym deserem 🍏😃
- jestem dumna, że jednak posiadam silną wolę ( czasami myślałam, że nie istnieje 😀)
- czuję się dobrze, mam dobry humor i nie czuję braku sił

No i pewnie zastanawiacie się jak tam waga i wymiary ✂
 Nie będę ukrywać, że dla mnie to też istotne. Podczas przebywania w domu po wypadku samochodowym trochę przytyłam, bo lodóweczka była na wyciągnięcie ręki ;)

Tak więc po 7 dniach:
-1 cm w pasie
- 3,3 kg na minusie na wadze😍😍😍

To mnie motywuje, by działać dalej i nie odpuszczać, choć wiadomo, że są i chwile załamania, gdy marzę o tym, żeby nawet zjeść bułkę 😋


czwartek, 18 stycznia 2018

Post dr Dąbrowskiej: pierwszy tydzień

Post dr Dąbrowskiej: pierwszy tydzień
Udało się zacząć, mam nadzieję, że uda się wytrwać pełnych 42 dni :)


koszt zakupów na pierwszych kilka dni dla 2 osób- być może styknie na tydzień: około 120 zł
Jednak zabrakło w tych zakupach kalafiora, soli himalajskiej, grapefruitów, dyni i kabaczka, także koszt pełnych zakupów na powiedzmy tydzień dla 2 osób może wzrosnąć do 160 zł.

Menu dzień 1:

- sałatka z kapusty pekińskiej, rzodkiewki, czerwonej cebuli i pomidorów
- kapusta kiszona+ 2 jabłka skrojone na małe plasterki
- kapusta kiszona+ dwa gotowane buraki + trochę jarmużu
- granat

Do tego dużo wody niegazowanej+ woda z cytryną+ 2 herbatki owocowe


Menu dzień 2:

- 4 szklanki koktajlu składającego się z 2 garści jarmużu, 2 garści szpinaku i 2 jabłek, do tego dolana woda niegazowana i wszystko zmiksowane w blenderze


- zupa krem z brokuła i innych warzyw
Czyli kroimy na drobne brokuła, 5 marchewek, połowę pora. Wszystko zalewamy wodą i gotujemy do 30 min. Gdy nasz wywar ostygnie, miksujemy go i w ten sposób otrzymujemy pyszną, gęstą zupę ;)


- surówka z kiszonej kapusty z jabłkiem i jedną startą marchewką


Ps. I mamy utratę pierwszego kilograma! Mała rzecz, a cieszy 👍😊😊😊

Menu dzień 3: Podobnie do dnia drugiego, z tym, że z owoców był granat i kiwi ;)

Menu dzień 4:

- 2 jabłka
- sałatka z ogórka, papryki, rzodkiewka, cebula + trochę soli himalajskiej, którą wreszcie udało mi się kupić ;) Dwie porcje
- sałatka z kapusty pekińskiej, ogórek, pomidor
(każda sałatka skropiona sokiem z cytryny)
- leczo z warzyw: pomidory, papryka czerwona, cukinia, cebula: wszystko dusimy z małą ilością wody, dodajemy trochę kurkumy i soli himalajskiej ( 3 porcje)
- zupa z warzyw z dodatkiem imbiru 


trzeba było dokupić trochę rzeczy, czyli doszło 90 zł za zakupy. I w Lidlu można znaleźć więcej, niż w Biedronce 

Menu dzień 5:

-jabłko
-marchewka
-zupa z warzyw
- 3 koktajle z jarmużu, jabłek i szpinaku

Menu dzień 6:

- koktajl kiwi, jarmuż, jabłko, szpinak
- sałatka z warzyw
- 3 jabłka
- sałatka z warzyw i ogórka kiszonego




Menu dzień 7:

- jabłko
- pół grapefruita
- sałatka z brokuła i warzyw
- 4 warzywne burgery ( już niedługo na blogu)
- sałatka warzywna z kapustą pekińską









sobota, 13 stycznia 2018

Założenia diety oczyszczającej dr Dąbrowskiej

Założenia diety oczyszczającej dr Dąbrowskiej
W moich postanowieniach noworocznych, obiecałam sobie, że przejdę cały post oczyszczający.
W internecie znajdziecie na pewno wiele informacji na ten temat. Ja zakupiłam książki i na ich podstawie spróbuję Wam przybliżyć ideę tego postu ;)



 Celem tej diety jest uruchomienie zdolności samoleczenia się organizmu. Wskazaniem do przeprowadzenia diety, są prawie wszystkie choroby, ale również poprawa jakości życia u ludzi zdrowych poprzez:
-oczyszczenie organizmu z toksyn
- przywrócenie sprawności pamięci
- lepszy sen
- wyższą odporność
- redukcję masy ciała
- porzucenie nałogów ;)

Nie należy obawiać się skutków ubocznych i restrykcji w sposobie odżywiania się, bo nie jest to dieta na całe życie, a jedynie okresowa kuracja. Taka forma postu uruchamia własne, samoleczące mechanizmy organizmu. Wiąże się to z odżywianiem wewnętrznym: przy dostarczaniu małej ilości glukozy, następuje przestrojenie przemian- włącza się odżywianie wewnętrzne, które polega na zmianie własnych, często zwyrodniałych tkanek na glukozę, a także na regenerację tkanek zdrowych.

Pierwsze dni...

 Mogą być ciężkie, ponieważ mogą pojawić się bóle głowy, biegunka, ale są to symptomy  tzw. kryzysów ozdrowieńczych. Gdy się pojawiają, nie należy przerywać diety, ponieważ widać wtedy, że organizm sam zaczyna proces odtruwania. Z każdym dniem powinna następować poprawa samopoczucia, a w miarę redukcji masy ciała normalizują się nieprawidłowe parametry, np.: ciśnienia, akcji serca, stopniowo ustępują też inne objawy chorobowe. 

W trakcie diety...

Należy jeść jak najbardziej naturalne pożywienie, czyli głównie surowe niskoskrobiowe warzywa i niskocukrowe owoce.  Powinny stanowić one większość spożywanych posiłków w ciągu dnia, choć można też całą dietę przeprowadzić na nich. Pamiętać należy, że owoce nie mogą być podstawą dań, a jedynie dodatkiem do nich.



Co możemy jeść podczas postu?

- różne rodzaje sałat, szpinak, seler naciowy, natkę pietruszki, jarmuż, koper, zioła
- marchew, seler, buraki, białą rzodkiew, czarną rzodkiew, rzepę, kalarepę
- cebulę, pora, czosnek, paprykę, pomidory, cukinię, ogórki, dynię, kabaczek
- kapustę białą i czerwoną, włoską, pekińską
- kalafior, brokuły, brukselkę
- kiszonki
Musimy też pamiętać, by pić dużo wody mineralnej niegazowanej. Można pić także napary i herbatki ziołowe i owocowe, kompoty z owoców
Suplementować możemy magnez i witaminę D

A z owoców:
- jabłka, grejpfruty, cytryny, kiwi, granaty, pomarańcze, i owoce sezonowe jak np.: porzeczki, wiśnie, jagody, śliwki, borówki amerykańskie



W jakiej formie?

- zupy krótko gotowane (do 30 minut)
- surówki jedno, lub kilkuskładnikowe
- świezo wyciskane przez nas soki, koktaje
- warzywa gotowane na parze, pieczone i duszone



A co po skończonym poście...?

Po zakończeniu kuracji przechodzimy do drugiego etapu, który polega na stopniowym wdrażaniu zdrowego jedzenia, a następnie żywienia pełnowartościowego.



Czego nie możemy?

- kawy, mocnej herbaty, alkoholu
- wszystkich owoców poza dozwolonymi
- produktów zbożowych, ziemniaków, batatów, tłuszczu roślinnego i zwierzęcego
- mięsa!
- mleka, jajek, orzechów, nasion i cukru oczywiście ;)

czwartek, 11 stycznia 2018

Chipsy z jarmużu- przepis

Chipsy z jarmużu- przepis


Chipsy z jarmużu (bez tłuszczu) 




Czego potrzebujemy?

  • dowolną ilość liści jarmużu
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki ostrej papryki
  • sól, pieprz - według uznania



KROK 1:Liście jarmużu myję, lekko strzepuję z wody, rwę na małe kawałki i odrywam najtwardszy element liścia. Kawałki doprawiam papryką, papryką ostrą i solą. Mieszam dłonią.

KROK 2:Wykładam na papier do pieczenia i piekę w piekarniku nastawionym na 140C. 
Piekę ok. 8 minut, jeśli jest sporo jarmużu (jak na foto) to obracam po tym czasie i piekę jeszcze 5-6 minut aż wszystkie będą rumiane.
 Jak jest ich mniej to wystarczy w sumie 8 minut. 


niedziela, 7 stycznia 2018

10 przykazań stawiania celów

10 przykazań stawiania celów
10 przykazań stawiania celów

1. Przede wszystkim pozytywnie!
Swoje cele ZAWSZE definiuj w formie pozytywnej. Dodatkowo powinny one zawierać odpowiedzi na pytania: „dlaczego chcę to osiągnąć?”, „co mi to da?”, „w jakim celu chcę się tego podjąć?” – nie pytaj „JAK”, tylko „DLACZEGO” – pamiętaj, to bardzo istotne!
Co ważne, nasz mózg nie akceptuje słowa NIE, po prostu je ignoruje. Dlatego też postanowienie, które brzmi „od jutra nie podjadam” staje się w efekcie sabotowaniem własnych poczynań i planów. Nasza podświadomość „skreśla” słówko NIE i ostatecznie myślisz o tym, o czym tak usilnie starałeś się nie myśleć – sprytna pułapka. To, co miało pomóc, odwróciło się przeciwko nam. Pomyśleliśmy i wytworzyła się konkretna reakcja emocjonalna, będąca odpowiedzią na impuls („od jutra nie podjadam”). Możesz temu zapobiec. Jak? Spróbuj sformułować cel w inny sposób, na przykład: „od jutra kończę z podjadaniem” albo „od jutra walczę z podjadaniem”. Brzmi lepiej, prawda? Następnie musisz odpowiedzieć sobie na kluczowe pytanie – „DLACZEGO to robię?”, „Co chcę przez to osiągnąć?”. Każdy ma swoje własne, najbardziej słuszne i prawdziwe powody – to one mają pełnić rolę skutecznego stymulatora Twoich działań. Dlatego też musisz czuć i w pełni rozumieć to, czego pragniesz. Tylko w ten sposób masz szansę dotrzeć do sedna i osiągnąć sukces.
2. Określ po czym rozpoznasz, że cel został osiągnięty
No właśnie! Po czym rozpoznasz, że dotarłeś do końca obranej drogi? Sugeruję, abyś wytężył nieco swoją wyobraźnię i opisał swoje cele (każdy osobno) w taki sposób, aby oddziaływały na Twoje zmysły (wzrok, słuch, dotyk, itd.). Weźmy taki oto przykład: Twój cel brzmi – „kupię wymarzone auto” - a więc zobaczę to auto, kolor jego lakieru, poczuję trzymaną w dłoniach kierownicę, usłyszę odgłosy silnika, ujrzę krajobrazy ukazujące się przede mną podczas jazdy. Chodzi o to, żebyś uwolnił swoje fantazje i wyobraził sobie jak najwięcej takich szczegółów – to proste, przecież kiedyś siądziesz za kierownicą tego oto auta!
3. Wypunktuj, co dokładnie musisz zrobić, aby dotrzeć do celu
Podziel swoje działania na drobne elementy. Dokładnie wypunktuj wszystkie czynności, które musisz zrealizować, aby osiągnąć konkretny cel. Kolejne kroki powinny być jak najmniejsze, dodatkowo powinny zawierać jak najwięcej szczegółów. Pomocna może okazać się metoda organizowania działań od końca, którą posługujemy się na co dzień, planując wizytę u lekarza czy wyjście do kina, teatru lub do znajomych. Przyjmijmy, że mamy określoną godzinę wizyty – na przykład 16:00 – potrzebujemy na dojazd około 20 minut, więc musimy wyjść z domu około 15:30, więc 15 minut wcześniej musimy zacząć się ubierać, itd., itd. Pomiędzy kolejnymi punktami wyznaczanymi przez konkretne okresy czasowe pozostawiaj wolne miejsce – a nóż zechcesz uzupełnić swój plan o kilka ważnych szczegółów?!
4. Zlokalizuj swoje cele w czasie i przestrzeni
Twoim zadaniem jest umiejscowienie każdego celu w określonym kontekście i przeanalizowanie go w oparciu o trzy podstawowe pytania: „jak?”, „gdzie?” i „z kim?”. Zastanów się z kim, kiedy, w jakich konkretnych sytuacjach, w jakim miejscu i w związku z jaką formą aktywności będziesz realizował określone postanowienie. Cokolwiek uczynisz swoim celem, bez wątpienia, będzie to zlokalizowane w jakiejś przestrzeni, w otoczeniu ludzi, zwierząt czy przedmiotów. Tak samo wygląda to w przypadku postanowień dotyczących zmian duchowych oraz pracy nad samym sobą. Jeżeli jest Ci trudno umiejscowić tego typu dążenie, po prostu opisz sytuację najdokładniej, jak potrafisz, biorąc pod uwagę różne zdarzenia i okoliczności – pomyśl jakbyś się zachował w obliczu podobnych sytuacji.


5. Kieruj się tylko dobrymi intencjami
Bardzo ważne jest, abyś zdawał sobie sprawę z tego, że cele, które stawiasz przed sobą, oprócz tego, że mają być pozytywne i użyteczne dla Ciebie samego – powinny też być dobre dla Twojego otoczenia, dla Twoich bliskich. Nie żyjemy na tym świecie sami, istnieją też inni ludzie – szanujmy ich przestrzeń, potrzeby i wartości. Dajmy sobie czas na planowanie działań i zróbmy to w sposób właściwy i pożyteczny dla siebie… ale przy jednoczesnym poszanowaniu tych, którzy nas otaczają. Przeanalizuj swoje cele i formy ich realizacji. Jeżeli cokolwiek może szkodliwie wpłynąć na innych ludzi, przemyśl to jeszcze raz i wprowadź niezbędne poprawki – poszukaj innego, lepszego sposobu.
6. Rozpatruj zasoby własne pomocne przy realizacji celów
Zastanów się, co już dzisiaj posiadasz, kogo znasz, co wiesz i co potrafisz zrobić a co może pomóc choć w minimalnym stopniu w realizacji Twoich celów. Zasoby, jakie posiadasz powiększają się z dnia na dzień – wciąż uczysz się czegoś nowego, poznajesz nowych ludzi. Nadmiar informacji może okazać się mylący, zgubny, może nas ograniczać, wywołując działania schematyczne. Dlatego wystrzegaj się tych przekonań, które pochodzą z wiedzy nabytej i wzbudzają w Tobie absolutną pewność. Jeżeli Twoje przekonania są pomocne i budujące, to świetnie, jeśli jednak w jakikolwiek sposób Cię ograniczają, może powinieneś skorzystać z innych zasobów i możliwości?!
7. Przeanalizuj cele pod względem braku sprzeczności
Jest to jeden z najważniejszych punktów. Konkretne działania muszę być ze sobą zgodne na poziomie zarówno świadomym, jak i nieświadomym, muszą być spójne z Twoją osobą, z Twoimi przekonaniami i systemem wartości. Jak sprawdzić, czy występuje jakakolwiek sprzeczność? Przez chwilę postaw się w sytuacji zwycięzcy – osiągnąłeś już swój upragniony cel, teraz zastanów się – jak się czujesz? Jakie są następstwa i konsekwencje Twojej decyzji? Jeżeli cokolwiek powoduje, że masz wątpliwości lub dyskomfort, przeanalizuj swój plan jeszcze raz – od początku – być może pominąłeś coś istotnego. Zarówno Ty, jak i Twoje otoczenie powinniście czuć się dobrze w momencie urzeczywistniania Twoich dążeń. Spróbuj wyobrazić sobie, jak się czujesz w trakcie realizacji celów, szczególną uwagę zwróć na emocje, które Ci towarzyszą. A teraz sprawdź, czy te same pozytywne emocje utrzymują się już po dotarciu na sam szczyt. Jeżeli nadal odczuwasz entuzjazm, radość i spokój wewnętrzny – prawdopodobnie dokonałeś właściwego wyboru. Jeśli jednak pojawiają się choć najmniejsze obawy, lęki i zmartwienia, musisz zmienić kierunek. Najważniejsze, abyś kierował się swoją własną intuicją. Po co to wszystko? Przecież nasze marzenia, nasze dążenia, plany i aspiracje powinny nas uszczęśliwiać! Czyż nie?
8. Sformułuj cele tak, aby były specyficzne i dokładnie określone
Twój cel musi być opisany maksymalną ilością szczegółów. Liczy się dokładnie wszystko. Chcesz wreszcie kupić upragniony samochód? Wymarzyłeś sobie domek letniskowy w górach? Opisz wygląd swojego marzenia, uwzględniając najmniejszy nawet szczegół. Twój cel musi być w pełni realny, namacalny i czytelny. Wyobrażaj sobie, że siedzisz w samochodzie, że przechadzasz się wokół domku letniskowego i obserwujesz. Wytężaj swój wzrok i opisuj wszystko, co dostrzegasz, pomnażaj detale. Dzięki temu pobudzasz swoją podświadomość i nakierowujesz ją na osiąganie kolejnych celów.
9. Określ czas realizacji celów
Jak stwierdziła niegdyś Diana S. Hunt – „cele są marzeniami z wyznaczonym terminem spełnienia”. Jeżeli posiadasz cel, ale jeszcze nie ustaliłeś daty jego realizacji, nie możesz mieć żadnej pewności, że w ogóle go osiągniesz. Dlatego zaplanuj dokładnie godzinę, dzień, miesiąc i rok realizacji Twojego postanowienia. Pamiętaj tylko, że to Twoje życie i Twój czas – Ty sam musisz zdecydować, kiedy nadejdzie odpowiedni moment, aby coś osiągnąć i spełnić marzenie. Nie pędź wciąż przed siebie, zrób sobie czasem przerwę – krótki przystanek na drodze życia, podaruj sobie chwilę refleksji. Pomyśl wtedy, co mógłbyś zmienić w życiu – co ulepszyć, udoskonalić tak, aby żyło Ci się wygodniej i przyjemniej, w zgodzie ze sobą i światem.
10. Twoje cele muszą być motywujące i w pełni zależne od Ciebie
Cel, który przyjmujesz musi motywować Cię do jego realizacji. Ale, żeby w ogóle dojść do końca wyznaczonej drogi, musisz mieć realny wpływ na proces dążenia do osiągnięcia swoich postanowień. Bo w jaki sposób planować coś, czego nie możesz nawet „dotknąć?” albo coś, co musisz zrobić w nierealnie krótkim czasie? Jeśli jednak posiadasz już cel w pełni zależny od Ciebie i Twoich możliwości, zastanów się, czy dążenie do jego realizacji będzie dla Ciebie wystarczająco przyjemne i pasjonujące, aby dać Ci energię i zmotywować do działania. Cały ten proces powinien nieść za sobą radość tworzenia, satysfakcję i poczucie spełnienia. Wtedy to przestają istnieć wszelkie bariery i ograniczenia – możesz wszystko!
Co zrobić, gdy motywacja wygasa? Najlepiej porzucić na moment „wczoraj” i „dzisiaj” i skupić się na „jutrze”. Pomyśl o przyszłości, o tym co będzie jutro, pojutrze albo za rok. Co widzisz? Czy na pewno chcesz świadomie zrezygnować ze szczęścia, które właśnie ujrzałeś? Jeśli nie – do dzieła, zawalcz o siebie!
Nie jest ważne, ile czasu poświęcisz na zaplanowanie drogi do realizacji marzeń, na dokładne określenie swoich celów. Możesz zrobić to w kilka minut, kilka godzin albo spędzić nad tym cały tydzień. Nieistotne. Najważniejsze, abyś zrobił to po prostu dobrze.
Copyright © 2016 Szczupłe ciało , Blogger