Plusy:
- naprawdę dobrze się czuję. Obawiałam się spadku sił i złego samopoczucia. Owszem- przez pierwsze 3 dni mocno bolała mnie głowa, bo od dawna mam problemy z migreną. Teraz rzadko kiedy towarzyszy mi ból głowy, więc oczyszczanie pomaga ;)
- jestem z siebie po prostu dumna 😊 Wczoraj przede mną stało kilka talerzy sushi, które uwielbiam, potem tort z masą (kocham!) i nie skusiłam się. Wiadomo, miałam mały kryzys i myśli typu: chrzanić to, muszę zjeść sushi 😅 Ale potem byłam z siebie mega zadowolona. Jak naprawdę czegoś chcemy, potrafimy się zmobilizować i wytrwać 😊
- spadek wagi i obwodów: nie będę Was oszukiwać, że to dla mnie też jest ważne, po tym jak jakiś czas temu przytyłam. Efektem na ten czas jest:
- 4,5 kg
- 3 cm w pasie 😍
Minusy:
- chyba tylko to, że nie zdrowe jedzenie wciąż kusi ;)
Ale im więcej dni wytrzymuję, tym kusi mniej, co jest pocieszające 😎
Moje menu:
- to przede wszystkim najróżniejsze sałatki, zielone koktajle, jabłka, a na ciepło wszelkie zupy-kremy z dozwolonych warzyw (polecam kalafiorową) i leczo z samych warzyw 😋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz